Wczoraj byłam na wykładzie w ramach spotkań BABSKI DZIEŃ. Wybrałam wykład na temat pisania CV takiego, aby "chwyciło" i nie zginęło w otchłani.
Wykład prowadziła właścicielka firmy zajmującej się rekrutacją średnie szczebla i wysokiego. Szczerze opowiedziała co lubi a czego nie lubi w CV. Kiedy zaczyna poszukiwania nowego kandydata przygotowuje się do selekcji. Rzuca okiem na stertę np. stu nadesłanych aplikacji i po pierwszym spojrzeniu ( pierwsze wrażenie, pierwsze spojrzenie- jest tylko raz) wie czy odrzucić CV na stos "do zniszczenia"? Czy na stos " interesujące?
Więc co ma być takiego w tym CV żeby chwyciło?
Jeszcze trochę powiem Wam o sobie.
Jak wiecie skończyłam Zarządzanie zasobami ludzkimi. To ja powinnam mieć najlepsze CV na rynku pracy. I co? I nie wiem co. Wysłałam z 500!!! aplikacji do działów kard. I nic. Marzyłam o pracy w HR. Więc myślę sobie - a może jednak nie wiesz co napisać. Trochę pokory moja damo.
Poszłam do doradcy zawodowego. Generalnie powiedziała, że jest dobre. Zdjęcie profesjonalne. Poprawiła lekko treść i dalej nic z realizacją marzenia o pracy w dziale kard.
Więc wczorajszy wykład był dedykowany mnie. A ja swoja wiedzę chcę się powiedzielić z Wami.
Więc cóż takiego ma być w naszym curriculum vitae.
- profil kandydata ( skupiamy się na naszych mocnych stronach w oparciu na analizę SWOT)
- kluczowe umiejętności ( np. umiem zorganizować szkolenie na 50 osób, prowadzić wywiady kompetencyjne - tu zależy co robiliście i jakie są wasze nabyte umiejętności. Ja np. mam udane negocjacje. Lubię negocjować z dostawcami ceny, szukać różnych ofert)
- sukcesy ( np. pracowałam jako Office Manager moim sukcesem było to, że obniżyłam koszty artykułów biurowych o kilkaset złotych, zorganizowałam pracę biura wiceprezesa zarządu, a jako koordynator w branży PR zorganizowałam szkolenie dla pediatrów i event dla dziennikarzy pod presją czasu - nie sama. W grupie. Czyli tu pojawiła się moja cecha: umiejętność pracy w grupie, w zespole).
CV nie powinno być długie. Min. dwie strony. Tak. Powiecie a jak ktoś ma 10 lat doświadczenia i robił wile rzeczy - to żeby nie wiem jak krótkie zdania budował to i tak się nie zmieści, chyba, że zmniejszymy czcionkę, a wtedy zmęczony rekruter na pewno z lupą cierpliwie będzie czytał nasze CV. A już!
Piszemy pod dane stanowisko. Jeśli w życiu byłam: sekretarką, sprzedawcą powierzchni reklamowych a aplikuję na sprzedawcę właśnie, to po co wypisywać kwestie sekretariatu. Tylko ogólnikowo. Tak zaczynałam - szybko awansowałam, zmieniłam etc.
Życzę Wam wspaniałych chwytliwych CV. Żeby nie lądowały w segregatorze pani sekretarki, ale żeby były czytelne, kompetentne i żeby pokazywały że to właśnie Ty jesteś tą jedyną/ jedynym kandydatem do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz